Przeskocz do treści

To uczucie, gdy…

13/02/2017

…wracam z pracy i wszyscy naraz mówią do mnie i czegoś chcą. Siedzę przy stole na rodzinnym przyjęciu, ładnie się uśmiecham i czuję, że zaraz wybuchnę. W środku Mszy mam ochotę rzucić się na posadzkę, schować głowę pod jakiś koc i zacząć płakać.

W dzieciństwie niespodziewane ataki płaczu zapewniły mi opinię histeryczki. Później nauczyłam się powstrzymywać odruchy, nie zdejmować z twarzy uprzejmego uśmiechu, choć czułam się, jakby mi ktoś wbijał gwoździe w głowę. To uczucie jest bardzo podobne do bólu.

Teraz, po trzydziestce, poznałam jego nazwę. Przeciążenie sensoryczne. Brzmi straszliwie uczenie i pojawia się głównie w tekstach o autyzmie, ale należałaby mu się jakaś zwyczajna, potoczna nazwa, bo chyba każdy jest zdolny to odczuwać. Po prostu niektórzy mają na to dużo niższy próg.

Często najtrudniejszą częścią rozwiązywania problemu jest określenie, na czym on tak właściwie polega. Tak było w tym wypadku. Emocja została nazwana. Wiadomo, od czego pochodzi. Wracam z pracy, wszyscy do mnie mówią i czegoś chcą…

— Ćśśśśś! O, dobrze, to teraz poproszę po kolei.

I to wystarcza.

From → Kategorii Brak

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz